niedziela, 24 sierpnia 2008

Nie jedziemy do Kaszmiru

Niestety, po 6 latach wzglednego spokoju w Kamszirze wybuchly zamieszki. Zaczelo sie to miesiac temu, mialem nadzieje, ze sie uspokoi, ale robi sie coraz gorzej. Kiludziesieciu zabitych, blokada Shrinagaru, strajki itd. Nie bede sie rozpisywac, o co chodzi, jak ktos jest zainteresowany, to moze poczytac tutaj. Jeszcze wczoraj chcielismy tam jechac mimo wszystko, ale dzis, po kilku rozmowach z Ladakhijczykami zmienilismy zdanie. Wszyscy nam zdecydowanie odradzali taka podroz.
Coz, jutro rano wracamy do Manali, a stamtad do Dharamsali, siedziby Dalai Lamy. Choc nie jest to daleko, podroz zajmie nam trzy dni.
Moze uda mi sie jeszcze pojechac do Shrinagaru po powrocie z Pakistanu, za jakies dwa miesiace. Mam nadzieje, ze do tego czasu sytuacja sie uspokoi. Glownym powodem dla ktorego zalezy mi na Kaszmirze, jest to, ze jest tam pieknie. Przynajmniej wszyscy tam utrzymuja. Jest to duza dolina, w samym Shrinagarze jest kilka jezior polaczonych rzekami i kanalami. Mozna mieszkac w hotely na lodzi, sa gondole jako taksowki, nawet plywajacy rynek, na ktory na zakupy udajesz sie lodka. Taka azjatycka Wenecja. Opis brzmi zachecajaco.
Moze jeszcze kilka slow wyjasnienia co do slowa Kaszmir. "Kaszmir i Jammu" jest nazwa stanu ktory obejmuje doline Kaszmiru (muzulmanie), region miasta Jammu (hindusi) oraz Ladakh (buddysci). Czyli obecnie teoretycznie znajdujemu sie w Kaszmirze. Ale uzywam tego okreslenia tylko wobec doliny Kaszmiru. Obecny konflikt jest miedzy muzulamami ze Shrinagaru i Hindusami z Jammu. W Ladakhu jest to zupelnie nieodczuwalne, moze poza malymi niedoborami zwiazanymi z blokada.

Brak komentarzy: